Segmenti
Segmenti per orchestra (1960–61)
{slider=Segmenti per orchestra /fragment/}
Wykonawcy: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Krakowskiej, dyryguje Andrzej Markowski
{/slider}
Materiał dźwiękowy utworu jest bardzo bogaty: obejmuje zarówno dźwięki o określonej wysokości, jak i rozmaite szumy czy szmery. W sukurs temu idzie zróżnicowanie artykulacji instrumentalnych, w tym np. na flecie zadęcie z jednoczesnym wdmuchiwaniem powietrza lub uderzaniem w klapkę, różnorodne glissanda na instrumentach strunowych oraz użycie różnych rodzajów pałeczek i miotełek w partiach perkusji.
W partyturze Segmentów zastosował Serocki nowatorskie sposoby notacji czasowej. Tytułowe „segmenty" oznaczone są za pomocą wielkich liter alfabetu od A do T. Ich czas trwania wyznacza pozioma, gruba linia u dołu strony, z podaną liczbą sekund. Wykonawca musi więc sam ustalić, w jakim tempie zagra zapisane w takim segmencie nuty. Ich rytmiczne ugrupowania mogą tworzyć aperiodyczne i periodyczne następstwa dźwięków, czy też takie, które trzeba grać stopniowo przyspieszając lub zwalniając.
Partie instrumentalne w Segmentach oparte są na wycinkach skali dwunastotonowej, które tworzą rozmaite struktury – wśród nich rozmaite klastery i „figuracje" o wzmożonym ruchu rytmicznym. Każdy segment utworu ma niepowtarzalny charakter brzmieniowy, zawiera inną konfigurację elementów. Tomasz Kienik wykazał też, że istotną rolę odgrywa w Segmentach relacja między wysokością dźwięku a jego barwą. Szczegółowe analizy partii instrumentalnych dowodzą, że na przykład waltornia wykorzystuje maksymalnie dźwięk C oraz uprzywilejowane wysokości A i H. Ponadto, instrumenty konstrukcyjnie ze sobą spokrewnione posiadają „cechy wspólne w zakresie ilościowej organizacji wysokościowej", a źródła barwy są konsekwentnie przypisane do odpowiednich wysokości dźwięku.
Następstwo segmentów w dziele Serockiego posiada uchwytny rys dramaturgiczny, w którym – zdaniem Tadeusza A. Zielińskiego – po odcinku wstępnym następują trzy dalsze o charakterze kulminacji oraz końcowe wybrzmienie na krzyżujących się glissandach. Ta dramaturgia jest znakomicie uchwytna podczas słuchania utworu. Spośród 17 segmentów wyznaczonych w partyturze grupa A–B–C–D pełni rolę wprowadzenia do kulminacji obejmujących segmenty E–F–G–H–K–L–M–N, O–P–R oraz S–T.
Tadeusz A. Zieliński podkreśla tę wartość utworu Serockiego, która polega na zbudowaniu w „miniaturowych" ramach utworu, "bogatej, drobiazgowej, koronkowej konstrukcji". I tak jest rzeczywiście, gdyż Segmenti są dowodem na mistrzowskie wyczucie kompozytora wszystkich niuansów brzmienia. „Koronkowa robota" przejawia się najpełniej w segmentach od F do O, gdzie nakładane są na siebie klastery, pojedyncze impulsy dźwiękowe, figuracje melodyczne oraz brzmienia perkusyjne o określonej i nieokreślonej wysokości.
W utworze występują też prostsze, bardziej jednorodne układy struktur dźwiękowych. Na przykład w segmentach B i C spójność brzmienia wynika z samej już tylko obsady, gdyż odcinki te powierzone zostały odpowiednio fletowi i marakasom. Niezmiernie ciekawie przedstawia się segment D, złożony z brzmień instrumentów dętych o wyrafinowanej artykulacji. Natomiast segment kolejny – E – zawiera figuracje instrumentów perkusyjnych drewnianych nałożone na delikatne, szumowe tło klasteru fortepianu, powstałego w wyniku pocierania paznokciami na strunach (fregando col unghie). Ponadto kompozytor z reguły tak dobiera brzmienia perkusyjne, by pochodziły one z różnych rozstawionych na estradzie grup. Podobnie miesza dźwięki instrumentów dętych.
Partytura Segmentów Serockiego bardzo plastycznie przekłada się na realne brzmienie utworu, pełne ruchu barw, brzmieniowych zagęszczeń i rozrzedzeń, równie misterne jak jego zapis graficzny.
{slider=Źródła:}
- Tadeusz A. Zieliński, O twórczości Kazimierza Serockiego, Kraków 1985.
- Tomasz Kienik, Związki między wysokością a barwą dźwięku w wybranych utworach Kazimierza Serockiego, "Muzyka" 2004 nr 3.
- Iwona Lindstedt, Sonorystyka w twórczości kompozytorów polskich XX wieku, Warszawa 2011.
{/slider}