Continuum
Continuum, sekstet na instrumenty perkusyjne (1965–66)
{slider=Continuum. Sekstet na instrumenty perkusyjne /fragment/}
Wykonawcy: Wota's Percussion Group, „Musica Polonica Nova”, Wrocław 19 II 1996
{/slider}
Prawykonanie Continnum miało miejsce na Festiwalu Sztokholmskim w 1966 roku, w Polsce natomiast utwór zaprezentowany został dopiero w roku 1972, podczas XVI „Warszawskiej Jesieni". Kompozycja dedykowana jest słynnemu zespołowi Les Percussions de Strasbourg.
Jak czytamy w komentarzu do partytury, "zespół powinien być rozmieszczony w sali koncertowej w taki sposób, żeby wszyscy wykonawcy mogli się wzajemnie widzieć". Nie jest to sprawa błaha, gdyż kompozytor wykorzystuje w utworze aż 123 instrumenty perkusyjne. Tadeusz A. Zieliński przyporządkowuje je, ze względu na charakterystykę brzmieniową, do pięciu kategorii:
- brzmień ciemnych, ostrych, agresywnych, jakie generują np. gongi, tam-tamy, talerze, kotły, wielki bęben, werble;
- łagodniejszych brzmień membranofonów, jak congi, tom-tomy, bongosy, bębenki baskijskie;
- przyjemnych dla ucha brzmień drewnianych - clavesy, baty, tempelbloki, terkotka, marakasy;
- brzmień „dźwięcznych" wydawanych przez dzwony, krotale, trójkąty, krowie dzwonki czy butelki;
- brzmień instrumentów płytkowych, czyli dzwonków, marimbafonu, ksylorimby czy wibrafonu.
Instrumenty rozmieszczone są wokół publiczności w sześciu grupach obsługiwanych przez sześciu wykonawców (kompozytor dopuszcza, choć niechętnie, estradową wersję wykonania), ale instrumenty nie są segregowane − każdy perkusista używa wszystkich powyższych typów. Efektem jest realne otoczenie słuchaczy brzmieniami o najróżnorodniejszych odcieniach. I nawet, gdy w przebiegu dźwiękowym dominuje jeden typ barwy, to dociera on do uszu ze wszystkich stron. Gdy zaś barwy szybko się zmieniają, to kontrastujące brzmienia słyszalne są z coraz to innej strony.
Różnorodność brzmieniowa jest w Continuum bardzo wyrafinowana, gdyż kompozytor stosuje wiele niekonwencjonalnych środków wydobycia dźwięku, jak tryle, glissanda, klastery uzyskiwane za pomocą specjalnych, szerokich pałeczek, uderzenia w kant i bok instrumentów, grę paznokciami, itd. W rezultacie powstają bardzo atrakcyjne pod względem słuchowym zjawiska, w niektórych miejscach łudzące nawet podobieństwem do brzmień elektronicznych.
Forma utworu jest precyzyjnie ustalona — rozwija się w 36 krótkich odcinkach o zróżnicowanym brzmieniu i wyrazie, zestawianych na zasadzie kontrastu, co nie pozwala się słuchaczom ani przez chwilę znudzić. W przebiegu całości wyróżnić można cztery fazy: dwie pierwsze, tworzące jakby ekspozycję wszystkich możliwości kolorystycznych, fazę trzecią – najdłuższą i najbardziej dramatyczną, oraz finał – „radosny i orgiastyczny występ różnych typów barw, mieszających się w jaskrawych tutti i zakończony serią potężnych, zsynchronizowanych akordów [...] wszystkich wykonawców".
{slider=Źródła:}
- Tadeusz A. Zieliński, O twórczości Kazimierza Serockiego, Kraków 1985.
- Tadeusz A. Zieliński: "Continuum" Kazimierza Serockiego, „Ruch Muzyczny" 1972 nr 24.
{/slider}