Pianophonie
Pianophonie na fortepian, elektroniczną transformację dźwięku i orkiestrę (1979)
{slider=Pianophonie na fortepian, elektroniczną transformację dźwięku i orkiestrę}
Wykonawcy: Szábolcs Esztényi – fortepian, Wielka Orkiestra Polskiego Radia i Telewizji w Katowicach, dyryguje Stanisław Wisłocki, elektronika: Experimentalstudio der Henrich-Strobel-Stiftung des Südwestfunks, „Warszawska Jesień” 1979 roku
{/slider}
Na udekorowanej flagami estradzie Filharmonii Narodowej widać wielkie skrzynie błyszczące w świetle reflektorów. Fortepian stojący pośrodku – jakby "oblepiony" mikrofonami. Przewody ciągną się ze sceny po podłodze widowni aż do konsolety stojącej pośrodku sali, za którą zasiadł Hans Peter Haller ze Studia Elektronicznego z Freiburga.
Tymi słowy "Sztandar Młodych" donosił o prawykonaniu na inauguracyjnym koncercie XXIII „Warszawskiej Jesieni" w 1979 roku „Symfonii na fortepian" Kazimierza Serockiego. Utwór powstał z inicjatywy radia Südwestfunk (SWR) w Baden-Baden i studia muzyki elektronicznej Fundacji Heinricha Strobla we Fryburgu. Kompozytor spędził w tym studiu wiele czasu, badając wnikliwie możliwości dostępnej aparatury elektronicznej.
O tym, jak wyglądała praca nad utworem, wiemy z relacji Hansa Petera Hallera:
W pierwszej fazie przygotowań [Serocki – I.L.] badał dźwiękowe możliwości modulatora kołowego, eksperymentując na fortepianie z dwoma modulatorami i czterema oscylatorami. Z „pakietem" struktur dźwiękowych udał się do domu i komponował Pianophonie z udziałem nowo znalezionego materiału dźwiękowego. Po paru tygodniach powrócił do studia, by sprawdzić swą kompozycję na fortepian i live electronics, ewentualnie ją poprawić. Ponadto rozmawialiśmy z kompozytorem o notacji elektronicznej transformacji dźwięku w partyturze.
[...] Kompozytor od początku celowo zastosował live electronics tylko dla fortepianu solo, by — z jednej strony — rozwinąć brzmienie fortepianu oraz sklasyfikować paletę użytecznych funkcji jego przekształcania, a z drugiej strony — uzyskać dodatkowy kontrast do oryginalnego brzmienia orkiestry.
[...] Dla pozostałych dwóch oscylatorów [tych, przypisanych reżyserowi dźwięku – I.L.] opracowany został specjalny, podwójny oscylator, który mógł realizować graficzne instrukcje gry zapisane przez kompozytora (np. diagonalne glissanda). [...] Serocki osiągnął z pomocą tej koncepcji czterokrotną transpozycję dźwięków fortepianu, dodatkowy czas opóźnienia w nakładaniu warstw i szeroki zakres spektralny — od melodyjnych dźwięków fortepianu po złożone szumy.
Rola elektroniki w Pianophoniach polegała zatem wyłącznie na przekształcaniu dźwięków wydobywanych z fortepianu, przy którym zainstalowane były mikrofony. Wychwytywały one dźwięki, a specjalne urządzenia transformowały je „na żywo"). Były to: cztery generatory drgań, dwa modulatory kołowe, dwa magnetofonowe urządzenia opóźniające, zestaw filtrów i wzmacniacze. Ponadto do wykonania dzieła posłużył tzw. halafon − urządzenie skonstruowane przez pierwszego dyrektora fryburskiego studia, Hansa Petera Hallera z udziałem Petera Lawo: (HA(ller)+LA(wo)+PHONE). Dzięki niemu możliwe było symulowanie ruchu dźwięku w przestrzeni. Całość obsługiwały cztery osoby: reżyser dźwięku, dwóch techników i sam pianista. Wszystkie natężenia, przekształcenia i deformacje dźwięków zostały dokładnie zapisane w partyturze.
Sama w sobie partia fortepianu polega w Pianophoniach nie tylko na zwyczajnej grze na klawiaturze, ale też — jak w poprzednich utworach Serockiego na fortepian — generowaniu dźwięków bezpośrednio na strunach: pizzicato, glissando czy z użyciem pałeczek o zróżnicowanej twardości i szerokości główek.
Utwór dzieli się na siedem części. W pierwszych trzech wyłania się rozmaity materiał dźwiękowy, który następnie podlega rozwojowi, by powrócić w czymś na kształt klasycznej repryzy. Mimo że całość zaprojektowana jest monumentalnie, w odsłuchu jest bardzo przejrzysta i brzmi niemal kameralnie. Przeplatają się w niej fragmenty o charakterze scherza, agresywne wyładowania i rozpylone „chmury" dźwiękowe, a także wyraźnie zarysowane przebiegi rytmiczne. Nie brakuje tu też miejsca — jak w tradycyjnym koncercie — na swoistą kadencję solową. Kadencja ta posiada szczególne właściwości, osiągane za pomocą odpowiedniej korekcji dźwięku (filtry pasmowe), uwypuklającej zawarte w niej kanoniczne powtórzenia.
Pianophonie obdarzone są ogromnym ładunkiem ekspresji i brzmieniowego piękna. Dzieło to zasłużyło sobie na miano najwybitniejszego osiągnięcia Serockiego, otwierającego w jego twórczości nowe drogi, którymi jednakże, z powodu przedwczesnej śmierci, nie zdołał już podążyć.
{slider=Źródła:}
- Tadeusz A. Zieliński, O twórczości Kazimierza Serockiego, Kraków 1985.
- Hans Peter Haller, Lehrhefte: Funktion und Anwendung: Heft 3 – Klangtransformation, online
{/slider}